
Medale MŚ w Finlandii
On 27 lipca 2013 by adminZawody pełne znaków zapytania, tak chyba można w krótkich słowach całkiem trafnie zdefiniować wydarzenia ostatnich dwóch tygodni w fińskim Oripää. Po rozegraniu minimalnej ilości konkurencji w obu klasach mamy się czym pochwalić.
Organizatorzy starali się jak mogli, czasem nawet za bardzo, jednak z przyczyn czysto geograficznych nie można było oczekiwać zawodów tak udanych jak w zeszłym roku pod względem ilości lotów. Tak też się stało, pierwszy tydzień Mistrzostw Świata przyniósł jedynie 8 lotów w Unlimited. Nie tylko z pogodą mieli walczyć nasi zawodnicy, okazało się iż linia sędziowska wywoływała niejednokrotnie pewne kontrowersyjne odczucia. Subiektywizm jest tutaj oczywiście domeną zawodnika i sprawiedliwa ocena należy do sędziów, duża jednak rozbieżność decyzji dziesiątki arbitrów powodowała niemiłe rozczarowania.
Po pierwszych startach Unlimited ci, którzy śledzili wyniki z niecierpliwością mogli poczuć pewien niepokój. Druga konkurencja była jeszcze gorsza, gdyż pokazała iż nawet najlepszym mogą zdarzyć się pomyłki, a także przyniosła już po prostu rozczarowanie. Ubiegłoroczny Mistrz Świata Maciej Pospieszyński również podczas zdobywania swojego tytułu w Dubnicy nie miał medalu w programie dowolnym, było to jednak spowodowane aż 92 punktami karnymi. Zarówno jednak w tym, jak i w zeszłym roku na zawodach rangi krajowej uzyskał powyżej 80% właśnie we Free. Tak więc o ile tegoroczna wiązanka znana była dla Mistrza po prostu nieprzyjemną – dużo wyczerpujących figur na ujemnych przeciążeniach – i miejsce w połowie stawki, odpowiednie do zaatakowania podium bez presji utrzymania prowadzenia, było nie najgorszym znakiem, to druga okazała się zaskoczeniem. Nie tylko dla kibiców, ale dla wszystkich. Przyszedł jednak czas na wiązankę nieznaną i tu sędziowie nie dali rady powstrzymać Pośpiecha. Zdobył srebro i wskoczył na podium klasyfikacji ogólnej, przywracając również straconą pozycję medalową Polski drużynowo (swoje punkty dołożyli Jerzy Makula i Stanisław Makula). Możemy tylko żałować, iż brakło czasu na kolejne konkurencje nieznane, bo mogłoby się to zakończyć obroną Mistrzostwa Świata.
Natomiast w Advanced dodatkowe loty przyniosłyby wiele stresu. Sławomir Talowski z Aeroklubu Częstochowskiego, który pierwszą strefą wskoczył na drugi stopień podium, w następnych zajmował lokaty pozwalające raczej utrzymać dobrą pozycję startową, niż zaatakować pierwsze miejsce. Na szczęście zapas do wykorzystania miał jeszcze spory, niemal 100 punktów nad Szwedem. Następna konkurencja mogłaby równie dobrze przynieść jeden medal więcej dla Polaków, gdyż do brązu zabrakło zaledwie 15 punktów Kasi Żmudzińskiej. Dobre pozycje zawodników spowodowały, iż na dzisiejszym zakończeniu w klasyfikacji drużynowej usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego. Przynajmniej z założenia, gdyż w zeszłym roku gospodarze uraczyli nas i próbującego zachować powagę Pośpiecha hymnem jugosłowiańskim (poważnie). Magda Stróżyk, Tomek Kaczmarczyk i Mirosław Wrześniewski trenujący w Poznaniu otwierali i zamykali miejsca pozostałych reprezentantów Polski w kategorii Advanced. Pomiędzy 13 i 36 pozycją znaleźli się trenujący w Częstochowie Błażej Morawski oraz Tomasz Chodyra.
Z dużej rozbieżności sędziów z pewnością wynikło sporo niezadowolenia, ponieważ impreza tej rangi powinna umożliwić wybór pilotów najlepszych i stanowić wyznacznik dalszych treningów. W przypadku otrzymania ocen pomiędzy 4.0 i 9.0 punkt odniesienia staje się nieco wątpliwy.
Pomysł zabezpieczenia w postaci rezerwowego szybowca miał okazać się słuszny. Co prawda to nie Polakom przydał się przywieziony przez nas dodatkowo Swift ’29 (docelowo większość naszej ekipy latała na Swift’cie ’32). Zamiast eliminować konkurencję zapasowe podwozie trafiło do austriackiego szybowca i 8 zawodników powróciło do gry.
Pierwsze sygnały o sukcesie pojawiły się także w mediach (i to tych „nielotnych), m.in. we wczorajszych wieczornych wiadomościach RMF FM. Oby jak najwięcej takich informacji, bo wyczynów Polaków w sporcie szybowcowym zarówno przelotowym, jak i akrobacyjnym nie brakuje.
Jutro wszystkie trzy szybowce wyruszą w długą podróż powrotną. Nasza ekipa wróci do Polski wzbogacona o liczne medale. Pozostaje tylko pogratulować.
My zaś w Rudnikach nie tylko gratulujemy, ale i naśladujemy, w ciągłym szkoleniu mieszając powietrze skrzydłami Fox’a, który już całkiem nie chce pozostać w hangarze, kiedy nie ma tam Swift’a.
Archiwa
- czerwiec 2020
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- lipiec 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- listopad 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- kwiecień 2014
- luty 2014
- grudzień 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- lipiec 2013
- czerwiec 2013
- maj 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- lipiec 2012
- czerwiec 2012
- maj 2012
- lipiec 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
Calendar
P | W | Ś | C | P | S | N |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | |||
5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.